Lubuskie - część 20 (Mirocin Dolny - Kożuchów)
I znowu jedziemy naszym wysłużonym "Patim" na Dolny Śląsk. Tym razem celem jest Głogów i okolica. Ale trasa na Dolny Śląsk wiedzie nas przez rejony Lubuskiego, w których jeszcze nas nie było. Zatem wypadałoby coś zobaczyć po drodze...
MIROCIN DOLNY (Nieder Herzogswalda)
Mirocina nie było w naszym planie podróży, ale kiedy przejeżdżaliśmy obok położonego tuż przy drodze cmentarza, to nasz wyczulony na pamiątki historii wzrok przyciągnęły nagrobki niechybnie pamiętające zamierzchłe czasy. Musieliśmy się zatrzymać choć na chwilę.
To kolejny cmentarz, na którym stare niemieckie nagrobki wciąż sąsiadują z już powojennymi polskimi grobami.
Na słupie bramy cmentarnej uchowała się wmurowana tablica z jakże "optymistycznym" cytatem z proroka Izajasza: "Bestell dein Haus, denn du wirst sterben" ("Uporządkuj swój dom, albowiem umrzesz").
Jadąc drogą krajową nr 283 do kolejnego celu podróży zauważyliśmy, że wzdłuż trasy rozmieszczone są takie oto dziwne słupy.
Na słupach umieszczone są płaskorzeźby, ale czas zatarł tak bardzo szczegóły, że ciężko zgadnąć co przedstawiały. Tak samo jak domyślić się jakie przeznaczenie miały te słupy. Może dawna Droga Krzyżowa?
KOŻUCHÓW (Freystadt)
Dotarliśmy do naszego pierwszego celu podróży (cmentarza nie liczymy, bo nie było go w planie). Pałac w Kożuchowie jest nietypowo położony, bo na północno-wschodnim obrzeżu miasta (po zachodniej stronie ul. Garbarskiej, pod nr 39). Rzadko się spotyka tego typu pałace w obrębie miasta, ale wczytując się w historię okazuje się, że dawniej teren ten znajdował się poza obrębem administracyjnym Kożuchowa i należał do wsi Podbrzezie Dolne. I wszystko staje się jasne.
Pałac, jak większość takich budowli, zorientowany jest w stosunku do ulicy prostopadle.
Pałacowa brama.
Fronton klasycystycznego pałacu z ukrywającym się za drzewem wejściem głównym.
Zachęcająco otwarte na oścież wejście główne do pałacu. Zachowały się oryginalne drzwi...
...jak i okna...
...kute zawiasy...
...framugi...
...i snycerka klatki schodowej.
Niestety wszystko jest już zdewastowane i wydaje się, że to początek końca tego zabytku.
Ładne sklepienie krzyżowo - żebrowe
Taki dziwny "korytarz" to zapewne wynik przebudowy wnętrz na potrzeby PGR.
Zabudowania gospodarcze
Z datą na ścianie szczytowej.
Opuszczamy tę zapomnianą przez ludzi rezydencję, ale zanim pojedziemy dalej, postanawiamy trochę pokręcić się po Kożuchowie. Przejeżdżałem kiedyś przez to miasto i już na pierwszy rzut oka widać było, że jego architektura w dużej mierze nadal zachowała swój historyczny charakter.
Oprócz pałacu w Kożuchowie jest jeszcze średniowieczny zamek książęcy, który w XVII w. został przebudowany na klasztor. Dziś ciężko dojrzeć w tej budowli średniowieczny zamek, za to fajnie popatrzeć na tak ładnie odrestaurowany zabytek.
A toż to prawdziwe architektoniczne kuriozum, godne by pokazywać je w cyrku osobliwości ku uciesze i zgrozie miłośników architektury i historii.
W 1945 roku ratusz został spalony i odbudowany w latach 60-tych. I chyba tylko w czasach PRL-u można było stworzyć taki potworek krzyżujący ze sobą od strony północnej pochyloną i wypukłą gotycką ścianę z neoklasycystyczną ścianą wschodnią. Natomiast strona południowa... To czysty PRL. I jeszcze wieża. To rekonstrukcja późnogotyckiej wieży, która zawaliła się w 1963 roku. Odbudowaną wieżę zwieńczono bliżej nieokreślonym czymś z betonu.
foto: mapy.eholiday.pl
Strona neoklasycystyczno - peerelowska
Koło rynku stoi kościół, a na kościele jest pełno płyt epitafijnych godnych zobaczenia.
Literka G się nie zmieściła rzeźbiarzowi. Ale sobie poradził jakoś.
Baszta - pozostałość fortyfikacji Kożuchowa
Resztki pomnika, którzy Niemcy wybudowali, by uczcić poległych w czasie I wojny światowej.
Wyjeżdżamy z Kożuchowa i jedziemy dalej. Jest jeszcze tyle rzeczy do zobaczenia. A przecież pałace Dolnego Śląska same się nie zwiedzą!
Komentarze
Prześlij komentarz