Lubuskie - część 25 (Lubsko - Dłużek - Jasień - Brzostowa - Dębinka - Sieciejów )

Tym razem w czasie wyprawy trafił nam się szereg pałaców, które nie miały szczęścia do ludzi, i choć nadal stoją, to często ich dni są już policzone. Nie wiem jak wy, ale gdy ja napatrzę się na te zrujnowane zabytki, to łapię tzw. "doła" i odechciewa mi się takich wypraw na jakiś czas. Odtrutką na tego rodzaju przygnębienie dla mnie jest odwiedzenie zamku czy pałacu takiego jak w Roztoce, o którym pisałem poprzednio. Wraca wówczas nadzieja, że może i te chylące się ku upadkowi pałace mają szanse znaleźć swego nowego właściciela, który o nie zadba i przywróci dawną świetność.

LUBSKO (daw. Zemszniem. Sommerfeld)
Taka bardziej willa niż płac, ale to naprawdę ładna architektura. Pamiętam, jak wiele lat temu szukaliśmy dla siebie nieruchomości i wtedy ten pałacyk/ willa zwrócił naszą uwagę (niestety był poza naszymi możliwościami finansowymi). Wtedy jednak zdjęcia ukazywały o wiele lepszy stan niżeli obecnie ma to miejsce. Jak widać pałacyk do dziś nie znalazł nabywcy i tak sobie marnieje. Naprawdę go szkoda bo jest ładny. 

Niestety nie mogliśmy podejść bliżej, bo obiekt jest szczelnie ogrodzony,
więc zrobiliśmy tylko parę zdjęć zza płotu.

Pękająca ściana zapewne wystraszyła wielu potencjalnych nabywców. Na szczęście została sklamrowana, zatem budynek tak szybko nie rozejdzie się w szwach


Oprócz tego w Lubsku jest jeszcze zamek. Może niezbyt spektakularny, ale jest i trzeba było go zobaczyć. Niestety zwiedzić się go nie da, bo mieści się w nim Dom Pomocy Społecznej

Brama główna do zamku.

Zza krat można zerknąć na zamkowy dziedziniec.

Zza płotu i otaczającej zamek roślinności można zobaczyć trochę więcej architektury.

Ale tak bez szaleństwa.

Obowiązkowy herb.

W Lubsku są miejsca, gdzie czas się zatrzymał. Po usunięciu samochodów i anten satelitarnych można byłoby kręcić tu filmy historyczne. Ma też całkiem klimatyczny rynek, zatem jest to miejscowość gdzie warto się zatrzymać na chwilę i przejść się spacerkiem wokół rynku

Zamek za dawnych lat. 





DŁUŻEK (niem. Dolzig)
Niedaleko Lubska położony jest opuszczony pałac z ok. 1870 roku należący kiedyś do gen. Vogel von Falkenstein. Można wejść swobodnie w jego bezpośrednie pobliże, ale (co aż dziwne) mimo lichych zabezpieczeń nadal nie jest splądrowany. Jest też jeszcze w całkiem niezłym stanie, jak na opuszczony od lat pałac.

Pałac nie wyróżnia się zbyt wyszukaną architekturą. Został też "uproszczony" podczas którejś z przebudów w czasach PRL.


Najciekawszy element elewacji frontowej, czyli portal z okutymi drzwiami.


Na nieciekawej elewacji oko przykuwa tylko ten herb.

I parę pomniejszych zdobień. Pałac ma dziedziniec wewnętrzny. Może tam jest ciekawiej. ale tego się nie dowiemy.

Tył pałacu tonący w zieleni skrywa taras.

Zapewne było tu kiedyś wyjście z pałacu na park, ale jak podejrzewam zostało zamurowane i zamiast niego mamy okna. Widać skutki zawilgocenia ścian.

Obok pałacu jest mało ciekawy kościół. Interesująca jest tylko wyeksponowana dawna niemiecka tablica i nowa tablica upamiętniająca przedwojennych mieszkańców tej miejscowości. Takie tablice spotyka się coraz częściej. Świadczy to o tym że dawne zadry powoli zacierają się w sercach Polaków.

Jak to przy wiejskim pałacu, znajdziemy wianuszek zabudowań gospodarczych.

Pałac w dawnych czasach.




JASIEŃ (niem. Gassen)
Prawie po środku miasta stoi barokowy pałac z 1780 r. zbudowany przez Abrahama Gottfryda Filipa von Rabenau. Zawsze mnie dziwi, że taki obiekt położony po środku miasta nie znalazł właściciela i zastosowania. Przecież miasta zawsze cierpią na brak lokali, a tu tyle niewykorzystanej powierzchni. A po za tym to przecież reprezentacyjny obiekt, który mógłby być wizytówką miasta i przyciągać turystów. Jak podejrzewam, miasto nie mając pieniędzy na rewitalizację tak dużego obiektu, pozbyło się gorącego kartofla sprzedając go w prywatne ręce, a te prywatne ręce też jak widać nie garną się do wydawania fortuny na remont. Ile razy widzieliśmy takie pałace zakupione przez kogoś i porzucone na pastwę losu. Tylko powstaje jak zawsze w takim przypadku pytanie- po co ktoś to kupił, skoro nie zamierza go remontować? Ale może się mylę i niedługo ruszą prace renowatorskie? Obym się mylił.


To chyba najbrzydsza panoplia jaką w życiu widziałem. Po prostu jakby ją dziecko zaprojektowało. Ciekawe są flagi. Nie są symetryczne. Ciekawe co na nich było zanim zostały spolonizowane.

Za to w przeciwieństwie do panoplii herb jest dosyć wyrafinowany.

Tuż obok pałacu mieście się ciekawy obiekt- dawna remiza strażacka. 
Teraz chyba mieści się w niej stolarnia.

Ale nad bramami zachował się poniemiecki napis - Miejska Straż Pożarna.

Pałac w dawnych czasach.



BRZOSTOWA (niem. Brestau)
Tu odnaleźliśmy położony na końcu wsi XIX-wieczny pałac zbudowany na wzór neorenesansowej architektury francuskiej. Pałac tym razem nie jest opuszczony. Od lat 60-tych znajdują się w nim mieszkania, ale prawdę pisząc widzieliśmy wiele lepiej zachowanych opuszczonych pałaców niż ten, w którym nadal mieszkają ludzie. A szkoda, bo to całkiem ładny pałacyk i zasługuje na lepszy los.






Pałac w dawnych czasach.




DĘBINKA K. ŻAR (niem. Eichenrode)
Tu trafiliśmy na kompletnie zapomniany i od dawien dawna opuszczony pałac, który jednak wciąż dzielnie trzyma się kupy. Tyle dobrego, że jest zabezpieczony przed dalszą dewastacją i ma dach, zatem może doczeka do czasów kiedy znajdzie nowego właściciela zanim czas zrobi swoje i całość się zawali.

Choć dostępu do bramy broni buja roślinność, to otwarta furtka zachęca do zwiedzania.

Owa buja roślinność powoli przesłania widok na fronton pałacu. Niestety lato to najgorsza pora na zwiedzanie takich obiektów, ale czasami niestety jedyna możliwa pora na tego typu wycieczki.

Wzrok przyciągają medaliony rozmieszczone na elewacji frontowej.





Ściana boczna pałacu.

Na zdjęciu zamieszczonym na stronie LWKZ pałac ma jeszcze wieżyczkę, której my już nie zobaczyliśmy.

Pałac w swych dawnych czasach. 




SIECIEJÓW
Ten XIX-wieczny dwór w Sieciejowie jak widać jest już zagospodarowany i trwają przy nim jakieś prace. Choć jakiś spektakularnych efektów na razie nie widać, to na pewno nie są to prace rozbiórkowe ;-) Dlatego mogliśmy zrobić tylko parę zdjęć zza ogrodzenia.






I jeszcze bonus. Gdzieś na trasie nr 294 prowadzącej od Jasienia trafiliśmy na takie kuriozum. Ktoś próbował przebudować dom (zajazd) na styl neogotycki dodając wieże, tu i ówdzie jakieś wieżyczki, łuki i co się tylko da. Tak... To na pewno przyciągało wzrok. Może i nawet znaleźliby się tacy, którym by się to podobało. Kto wie! Ale o gustach się nie dyskutuje. Każdy ma prawo kreować przestrzeń wokół siebie według własnych upodobań. Tak czy owak, jak widać na załączonych zdjęciach z tych ambitnych planów pozostały tylko ruiny i na pewno stoi za tym jakaś tragedia człowieka zatem nie śmiejemy się - współczujemy.



Komentarze

  1. Ciekawa recenzja, bardzo możliwe, że z rodziną wybiorę się na podobną przejażdżkę autem, tylko musimy naładować akumulatory do kampera. Bardzo ciekawe budownictwo, jak i ujęcia. Ogólnie blog jest bardzo interesujący i z przyjemnością zabiorę się do czytania reszty wpisów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W pałacu w Dłużku urodziła się ostatnia Królowa Prus i Cesarzowa Niemiec, żona cesarza Wilhelma II Hohenzollerna Augusta Viktoria von Schleswig-Holstein-Sonderburg-Augustenburg (https://pl.wikipedia.org/wiki/Augusta_Wiktoria_ze_Szlezwika-Holsztynu-Sonderburga-Augustenburga)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie dowiem się, gdzie można znaleźć jakieś fajne miejsca, w których popływam deską SUP. Czy w tej okolicy również są jakieś propozycje? Wystarczy jezioro, a deskę SUP można kupić samodzielnie np. na stronie gosup.pl . Okazuje się, że coraz więcej osób korzysta z takich aktywności. Często też osoby pływające kajakami, jako dodatkową atrakcję wybierają takie deski SUP. Łatwo się nauczyć takiego pływania. Wystarczy tylko poznać konkretne metody.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niemcy- część 2 (Drezno)

Lubuskie- część 9 (Szydłów - zapomniana wieś, zaginiona twierdza)