Lubuskie - część 24 (Glisno - Lubniewice)

Dziś odwiedzimy trzy pałace. Pierwszy co prawda to taki  niewielki wiejski pałac, ale za to późnobarokowy, więc wyrafinowany w swym kształcie i zdobny w sztukaterię. Drugi to bardzo duży reprezentacyjny pałac, położony w centrum turystycznego miasteczka. Zarówno kiedyś, jak i dziś siedziba znamienitego rodu. No i ten trzeci pałac. Trochę zapomniany i zaniedbany, ale jeszcze w niezłej kondycji. 

GLISNO (Gleißen)

Miejscowość ta mało jest znana turystom. Może dlatego, że największy wart obejrzenia zabytek we wsi jest w rękach Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i pałac nie jest reklamowany w internetach jako obiekt do zwiedzenia. A szkoda bo nie za dużo w regionie jest pałaców które reprezentują styl barokowy (w przeciwieństwie do Niemiec, gdzie większość pałaców została zbudowana lub przebudowana w XVIII wieku). W 1945 roku majątek został znacjonalizowany i przekształcony w Państwowe Gospodar­stwo Rolne. Pałac do lat 60. XX wieku nie był użytkowany i znajdował się w złym stanie technicznym. W 1967 roku budynek został wydzierżawiony Kaliskiej Wytwórni Pluszu i Aksamitu na ośrodek kolonijny. Skrzydło pochodzące z 1910 roku pozostało w użytko­waniu PGR i do dnia dzisiejszego znajdują się w nim wydzielone mieszkania pracowni­cze. 

W latach 1968-1972 przeprowadzono remont generalny i adaptację wnętrz do nowej funkcji. W trakcie tej adaptacji prowadzonej przez PGR wymieniono częściowo więź­bę dachową, pokrycie dachu, balustradę schodów oraz tynki w elewacjach. Przebudowa­no częściowo układ pomieszczeń, rozebrano historyczne klatki schodowe i wybudowano nowe z żelbetu. Ponadto wymieniono stolarkę okienną i drzwiową. W otoczeniu pałacu wykonano podjazd z płyt betonowych, uproszczono dekorację fontanny i zlikwidowano staw przed elewacją parkową.

W latach 70. XX wieku użytkownikiem pałacu była firma Rurotex. W 1978 roku właścicielem obiektu został Wojewódzki Ośrodek Postępu Rolniczego w Lubniewicach. (za LWKZ)

Urzędowo wyglądające tabliczki zniechęcają do zwiedzenia. Strach wchodzić. Ale zachęcająco otwarta furka i widok zadbanego pałacu powoduje, że ciekawość jest silniejsza niż obawa, że ktoś nas pogoni.  

Chciałoby się napisać - Pałac w całej okazałości. Ale niestety bujna roślinność skutecznie przesłania jego fronton.

A przed frontonem pałacu obowiązkowa fontanna. 
Niestety została obdarta z zdobień w latach 70-tych.

Tyły pałacu. W wielu pałacach tyły bardziej reprezentacyjne niż fronty. Może dlatego że właściciele takich miejsc więcej spędzali w płacowych ogrodach niż przed frontem budynku.

Niestety widok na pałac psują poustawiane tu i ówdzie metalowe konstrukcje :-( 

Pałacowy zegar. Oczywiście niesprawny. Ale jest. Chyba nie pamiętamy takiego pałacu, gdzie byłby sprawny zegar

A oto kolekcja tak charakterystycznych dla baroku sztukaterii i figur.






Na drugim końcu osi ogrodu widać tajemnicze ruiny kojarzące się ze średniowieczną warownią.

To tzw. "romantyczne ruiny", bardzo modne w XIX wieku. Cel spacerów i miejsce schadzek zakochanych. 




Owe "romantyczne ruiny" często przez zwiedzających są mylone z mauzoleum rodzin von Wartenberg, von Marwitz i Henoch, które jest położone nieopodal pałacu w lesie (najlepiej znaleźć je idąc wg. wskazań Google Maps, gdzie mauzoleum jest zaznaczone).  




Na herbach widać prawdopodobnie ślady po kulach.




Niewątpliwie żeby smarować swastyki na murach trzeba być idiotą. Jak widać poziom IQ tego "artysty" był tak niski że nie potrafił nawet namalować poprawnie swastyki. 

I jeszcze parę widoków z przeszłości.





Koło pałacu znajdziemy pomnik poświęcony żołnierzom, którzy toczyli tu walki w 1945 roku. Stylistyka pomnika bardzo charakterystyczna dla lat 70-tych. 

 W drodze do następnego pałacu wypatrzyliśmy przed kościołem inny pomnik poświęcony innej wojnie. Całkiem nieźle zachowany "kriegerdenkmal". 


LUBNIEWICE (Königswalde)

NOWY ZAMEK
Dotarliśmy do kolejnego pałacu na naszej liście. Pałacu (zwanego zamkiem) Carla Friedricha Ernsta Edwarda von Waldow-Reitzenste­in położonego nad jeziorem Lubiąż w urokliwej wypoczynkowej miejscowości Lubniewice. To jeden z dwóch pałaców zlokalizowanych w Lubniewicach. Ten pałac w odróżnieniu od "Starego Zamku" nazywany jest "Nowym Zamkiem". Niestety pałac - zamek został otoczony szczelnym i zamkniętym na siedem spustów ogrodzeniem, więc nie udało się zbliżyć za bardzo do budynku. Pozostało nam tylko zrobić parę zdjęć zza ogrodzenia. Ponoć można zwiedzić zamek w określonych godzinach i dniach po wcześniejszym umówieniu. Nie omieszkamy w najbliższej przyszłości spróbować zwiedzić ów pałac, bo wygląda naprawdę zachęcająco. Jak się uda, to zamieścimy oczywiście relację z wycieczki. 

Jeśli chodzi o historię "zamku" to szczegółowe informacje zawarte są na stronie Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (link poniżej) ale warto wspomnieć że faktycznie jest to stosunkowo nowy "zamek" bo ma "zaledwie" 110 lat. Jak donosi wyżej wspomniana strona L.W.K.Z. - "Po II wojnie światowej obiekt początkowo mieścił szkołę z internatem dla sierot po zamor­dowanych nauczycielach, ale już od 1949 roku został zaadaptowany na ośrodek wczasowy. Po pożarze w latach 60. XX wieku przeprowadzono remont generalny, który objął m.in. przełożenie dachu, wprowadzenie nowych podziałów wnętrza, przebudowę pomieszczeń sanitarnych i częściową wymianę instalacji. Zmiany te nie zatarły pierwotnego charakteru obiektu, który aktualnie utrzymany jest w dobrym stanie. „Nowy Zamek”, jako własność Gminy Lubniewice, dzierżawiony był przez obywatela Niemiec z Berlina. Obecnie, wraz ze „Starym Zamkiem” jest własnością „Centrum Zamek” z Warszawy."        

Widok od strony "dziedzińca honorowego"

I od strony jeziora


Pozostałości po fontannie

I jakimś pomniku (chyba)




Z okien pałacu musi się roztaczać przepiękny widok na jezioro.

Portal ozdobiony jest pięknym przykładem ornamentu okuciowego.

Pamiątka po jednym z powojennych właścicieli zamku.




STARY ZAMEK
Ów "Stary zamek" nie jest jakoś bardzo o wiele starszy od "Nowego zamku" bo powstał w 1812 roku. Ale powstał na miejscu o wiele starszych założeń. (Już w XIV wieku w Lubniewicach istniał zamek, wymieniany jako siedziba właścicie­la miasta – rodziny von Waldow.) 
Po roku 1945 budynek pełnił rolę szkoły, a następnie ośrodka wypoczynkowo-rekreacyjne­go, którego adaptacja w latach 60. XX wieku spowodowała wprowadzenie licznych zmian wewnątrz budynku: m.in. wydzielenie nowych pomieszczeń sypialnych i wytyczenie no­wego korytarza na osi długiej. W wyniku tych prac pałac zatracił część swoich pierwotnych cech. Przez wiele lat pozostawał w dzierżawie, nieużytkowany i nieremontowany, stopnio­wo niszczał. Nowy właściciel - „Centrum Zamek” rozpoczął remont, który objął wymianę pokrycia dachowego i remont części elewacji. Obecnie prace remontowe są wstrzymane. (za LWKZ)

"Stary zamek" jest w nieustającym remoncie i zdjęcia można zrobić też tylko zza ogrodzenia. Tablica "remont zamku" sama też już wymaga remontu...
Oczywiście Lubniewice mają do zaoferowania dużo więcej atrakcji, ale jak już wiecie, nas ciągnie tropami zamków, pałacyków i dworków, więc opowieść o innych urokach tego miasteczka pozostawiamy miejscowym folderom reklamowym... i ruszamy dalej!

Komentarze

  1. Malutkie Glisno ma bardzo ciekawą historię! Pałac był kiedyś modnym SPA dla Berlińczyków (https://www.researchgate.net/publication/313768510_GLISNO_-_ZAPOMNIANE_UZDROWISKO_OPARTE_NA_WEGLU_BRUNATNYM), a właściciel pałacu założył najstarszą kopalnię węgla brunatnego na Ziemi Lubuskiej (https://www.pgi.gov.pl/dokumenty-pig-pib-all/publikacje-2/przeglad-geologiczny/2017/wrzesien-6/5042-w-poszukiwaniu-najstarszej-kopalni-wegla/file.html)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niemcy- część 2 (Drezno)

Lubuskie- część 9 (Szydłów - zapomniana wieś, zaginiona twierdza)