Lubuskie - część 17 (Gębice - Luboszyce - Biecz)

Po dłuższej przerwie ponownie wsiadamy w naszego "Patiego", by korzystając z pięknej słonecznej pogody wyruszyć na fotograficzne łowy. Tym razem zawędrowaliśmy w okolice Gubina, a na pierwszy ogień poszedł opuszczony ewangelicki kościół z XV wieku w Gębicach.



GĘBICE (Amtitz)
Kościół ten podzielił los wielu kościołów ewangelickich, które okazały się niepotrzebne polskim katolikom obejmującym w posiadanie ziemie zachodnie po 1945 roku. Przez dziesięciolecia stał opuszczony dewastowany, popadający w ruinę. Po raz pierwszy byłem tam jeszcze w latach 90-tych. Przedstawiał wówczas obraz nędzy i rozpaczy. Najbardziej przygnębiający widok przedstawiały splądrowana krypta z porozbijanymi trumnami i walającymi się wszędzie szczątkami ludzkimi.

foto: wikipedia
Tak mniej więcej wyglądał ten kościół, gdy po raz pierwszy go odwiedziłem.

Choć kościół stoi niezmiennie opuszczony, to jednak nie został tak całkiem zapomniany. Gdy teraz po latach go ujrzałem go ponownie, to w oczy rzucił się pięknie odbudowany nowy dach, przemurowane zniszczone partie murów i zabezpieczone otwory okienne i drzwi. To efekt prac remontowych przeprowadzonych w roku 2017 z inicjatywy powiatu krośnieńskiego. Jak widać, poszczęściło się temu zabytkowi i ma on szansę przetrwać kolejne lata, aż do rozpoczęcia kolejnych etapów prac renowacyjnych (które jak mam nadzieje kiedyś nastąpią).


Tak kościół prezentuje się po częściowej renowacji. Zwraca uwagę brak otworów okiennych w dzwonnicy.




Jeden ze stojących jeszcze słupów które chyba wchodziły w skład ogrodzenia.
Data na słupie to rok 1889. Nie udało mi z niczym powiązać tej daty.

Tu i ówdzie walają się resztki pomników.


Te napisy bardzo ciężko odcyfrować, ale jakby się ktoś bardzo uparł...

Wszystkie okna i wejścia do kościoła zostały zamurowane, więc zastanawiające jest to, że istnieje dosyć swobodny dostęp do krypty. Może po remoncie z 2017 roku zabezpieczenia znowu zostały pokonane, a może po prostu z jakichś powodów nie zamurowano wszystkiego.

Tak czy owak trumny nadal jak kiedyś walają się w nieładzie....

....a pomiędzy nimi szczątki ludzkie.

Daty na trumnach wskazują na XVIII wiek.


Miejsce po ołtarzu widoczne przez otwory w oknie.

Jak pisałem dostęp do wnętrz kościoła jest obecnie już niemożliwy, zatem poniżej parę zdjęć ze strony http://www.dioblina.eu by © Bunkier Urbex.




W Gębicach był też do roku 1945 pałac, którego resztki ponoć jeszcze widnieją w dawnym przypałacowym parku, ale tam nie dotarliśmy.

WIĘCEJ INFORMACJI O OBIEKCIE


LUBOSZYCE (Luboschütz)
XIX-wieczny pałac w Luboszycach ukrywa się przed ciekawskim wzrokiem turystów za szeregiem budynków gospodarczych rozciągających się wzdłuż drogi, ale po przejściu przez bramę umiejscowioną w jednym z owych budynków naszym oczom ukazał się nam on w całej swej wspaniałości. Na pierwszy rzut oka widać że pałac ma swe najlepsze lata za sobą, ale nadal robi wrażenie i nas z miejsca zachwycił.

Pałac urzeka swą do bólu neogotycką formą. No chyba, że ktoś nie lubi neogotyku- wtedy go z całą pewnością nie urzeknie.

Budynek. choć opuszczony, to nadal jest w dobrym stanie. Pytanie jak długo w takim stanie jeszcze pozostanie

Tył pałacu.

Oryginalna balustrada przechodzi w PRL.

Jak przystało na neogotycki pałac, jest tu wszystko, co powinien mieć zamek. Wieże, krenelaże, machikuły, maswerki itd.

Budynki gospodarcze otaczające pałac.



Ten budynek leżący w pobliżu chyba też wchodził kiedyś w skład zespołu pałacowego.

Jak wyczytaliśmy, w pałacu zachowały się oryginalne elementy stolarki okiennej i drzwiowej. We wnętrzu znajduje się neogotycka klatka schodowa oraz klasycystyczne nadproża.

Po 1945 roku, pałac przejęło PGR. W 1969 roku przeprowadzono remont budynku. Ponoć obecnie remontowany jest stopniowo przez dzierżawcę majątku, ale nie stwierdziliśmy śladów żadnych trwających prac, zatem chyba to już nieaktualne informacje.



WIĘCEJ INFORMACJI O OBIEKCIE

BIECZ (Beitzsch)
W Bieczu nie udało nam się zobaczyć pałacu, bo dostępu do niego strzeże budynek bramny z zamkniętą na siedem spustów bramą. Ale życie się za bramą jakieś toczy. Coś stuka coś puka, praca wre. Udało się nam dowiedzieć, że ta nieruchomość ma właściciela, który ciężko pracuje nad przywróceniem pałacowi dawnego blasku .

Brama marnie wygląda taka obłupana z tynków, ale widać, że trwają prace na dachu, więc jest szansa, że niedługo całość będzie się prezentowała znacznie lepiej.

Na przykład jak na tej dawnej pocztówce.

Transparent na bramie zaprasza na drugie Święto Wieży. Nie wiem co się na takiej imprezie robi, ale swojska stylistyka transparentu zachęca do świętowania.

Na szczęście na stronie Lubuskiego Konserwatora Zabytków jest parę zdjęć pałacu, zatem nasza ciekawość została zaspokojona.

WIĘCEJ INFORMACJI O OBIEKCIE

Choć pałacu na własne oczy nie zobaczyliśmy, to jednak wyprawa do Biecza nie poszła tak całkiem na marne. Niedaleko bramy jest ciekawy kościół, który przyciągnął nasz wzrok.

Przed kościołem tradycyjnie stoi Kriegerdenkmal.

 Napisy na pomniku są nadal czytelne - "Ojczyzna nigdy nie zapomni waszych czynów"

 
Po kątach można znaleźć resztki po dawnym przykościelnym cmentarzu.






Oto i sam kościół.

Na ścianie ślady po jakiejś tablicy. Ciekawe co na niej było.

Kościół jest o wiele ciekawszy wewnątrz niż z zewnątrz. Układ kościoła jest ewidentnie jeszcze poprotestancki.


Nie spodziewaliśmy się po takim małym kościele dwupoziomowych empor. 


Ciekawa płaskorzeźba. Jeszcze trochę a byłby z tego pomnik.

Napis wskazuje, że płaskorzeźba przedstawia Paula von Wiedebach und Nostitz -Jänkendorf. Chyba już bardziej niemiecko i po szlachecku nie można się nazywać. Paul był gubernatorem pruskiego Markgraftum Oberlausitz oraz królewskim szambelanem i mistrzem ceremonii, ale co go łączyło z Bieczem, jakoś nie udało nam się dojść.

Galeria, z której onegdaj jaśniepaństwo wysłuchiwało mszy. Jak widać odizolowani od gawiedzi na dole. Mało to chronić przed ciekawskim wzrokiem i... zapachami dochodzącymi z dołu.

I organy.

Ruszamy dalej szukać śladów przeszłości. W następnej części napiszemy o Zasiekach- mieście, które zostało wymazane z map, oraz o ciekawym pałacu Brodach.

Komentarze

  1. ciekawe co mogło łączyć Wiedebacha z Bieczem? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widebachów to dawno Właściciele Biecza, a Paul Widebach ufundował kościół dlatego też jego płaskorzeźba się w nim znajduje . Jeżeli chcą Państwo zwiedzić pałac zapraszam do kontaktu

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niemcy- część 2 (Drezno)

Lubuskie- część 9 (Szydłów - zapomniana wieś, zaginiona twierdza)